Współczesny niewolnik

 




„Najlepszym sposobem, by zapobiec ucieczce więźnia, jest dopilnowanie, by nigdy nie dowiedział się, że jest w więzieniu.” – Fiodor Dostojewski

Kiedy większość ludzi słyszy termin „współczesne niewolnictwo”, myśli o ofiarach handlu ludźmi lub o osobach brutalnie wyzyskiwanych w fabrykach: cierpieniu, które jest wyraźnie widoczne, ewidentnie złe i wygodnie oderwane od ich codziennego życia. Co by było, gdyby najskuteczniejsze niewolnictwo w historii nie było ukryte, lecz publiczne, celebrowane i bronione przez samych zniewolonych?

Rozumiem, że porównanie współczesnego życia do niewolnictwa może wprawić niektórych czytelników w zakłopotanie. Właśnie o ten dyskomfort chodzi. Zostaliśmy nauczeni, by rezerwować słowo „niewolnictwo” dla jego najbardziej ekstremalnych form historycznych, ale niewolnictwo zasadniczo polega na wymuszaniu pracy poprzez przymus, niezależnie od tego, czy przymus ten jest stosowany za pomocą batów, czy też kajdan.

Żeby było jasne: nie umniejszam straszliwej brutalności historycznego niewolnictwa ani nieustającego horroru współczesnego niewolnictwa. Niewolnictwo własnościowe wiązało się z niewyobrażalnym okrucieństwem fizycznym, rozdzielaniem rodzin i dehumanizacją, która naznaczyła całe pokolenia. Bicz, blok aukcyjny, łańcuch: to były narzędzia terroru, które sprowadzały ludzi do roli własności poprzez przemoc i poniżanie.

Uznaję, że wolność i niewolnictwo istnieją w pewnym spektrum. Pomiędzy batem właściciela plantacji a całkowitą autonomią leży szereg rozwiązań: niewola, niewola kontraktowa, niewola za długi i różne formy regulowanego uczestnictwa w społeczeństwie. Większość ludzi umieściłaby nasz obecny system gdzieś pośrodku tego spektrum, argumentując, że mamy wystarczająco dużo możliwości wyboru i zabezpieczeń, aby uniknąć etykietki „niewolnictwa”.

Ale rozważmy naszą rzeczywistą sytuację: kiedy nie możesz zatrzymać owoców swojej pracy, nie możesz zrezygnować z systemu bez narażenia się na przemoc ze strony państwa, nie możesz decydować o tym, jak wykorzystasz to, co ci odebrano, i jesteś pod coraz ostrzejszym nadzorem i ograniczeniami swobody przemieszczania się – jak daleko jesteśmy tak naprawdę od niewolnictwa? Pytanie nie brzmi, czy jesteśmy niewolnikami, ale czy jesteśmy wystarczająco blisko tego celu, aby uzasadnić to porównanie.

Używam terminu „niewolnictwo” nie po to, by umniejszać historyczne cierpienie, ale by spojrzeć poza wygodny język, który zaciemnia prawdziwy związek. Terminy takie jak „umowa społeczna” i „obywatelski obowiązek” uniemożliwiają nam zbadanie tego, co naprawdę się dzieje. Czasami najbardziej niewygodne porównania ujawniają najważniejsze prawdy.

Nie chodzi o osobiste trudności czy ubóstwo materialne. Wielu ludzi żyjących w tym systemie – w tym ja – cieszy się wygodami, które zadziwiłyby nawet królów w historii. Wyrafinowanie współczesnej kontroli polega właśnie na utrzymywaniu konformizmu poprzez wygodę, a nie cierpienie. Złota klatka to wciąż klatka, a niewolnik żyjący wygodnie to wciąż niewolnik.

A co, gdyby najskuteczniejsze niewolnictwo w historii sprawiało, że jego poddani byli wdzięczni za poddanie się?


Niewidzialne łańcuchy

„Geniusz współczesnego niewolnictwa to nie bicz, to formularz 730. To nie łańcuch, to hipoteka, którą musisz spłacić. To nie nadzorca z bronią, to poborca podatkowy, który konfiskuje twoje pieniądze” .

Myślisz, że to dramatyczne? Przyjrzyjmy się mechanizmom. Oddajesz 30-50% owoców swojej pracy, zanim jeszcze je zobaczysz. Jeśli odmówisz, uzbrojeni ludzie w końcu zapukają do twoich drzwi. Wydobycie jest całkowite i nieuniknione: zarabiaj pieniądze, płać podatek dochodowy; posiadaj aktywa, płać podatek od nieruchomości; wydawaj pieniądze, płać podatek od sprzedaży; oszczędzaj pieniądze, trać na inflacji; inwestuj z sukcesem, płać podatek od zysków kapitałowych; załóż firmę, płać opłaty licencyjne; prowadź dochodowy biznes, płać podatek od osób prawnych; rozdawaj pieniądze, płać podatek od darowizn; umrzyj z bogactwem, płać podatek od spadków. Każda akcja gospodarcza staje się okazją do zysku dla systemu, który jest właścicielem twojej pracy.

Nie możesz zdecydować się na niefinansowanie wojen, którym się sprzeciwiasz, ani systemów nadzoru, które cię obserwują, ani biurokracji regulującej twoje wybory. Twoja „własność” może zostać zajęta za niezapłacone podatki, nawet jeśli jest twoją własnością.

Przynajmniej niewolnicy w przeszłości wiedzieli, że są niewolnikami. Przemoc była widoczna, przymus oczywisty, wróg rozpoznawalny. Dzisiejsi niewolnicy wierzą, że są konsumentami.

Ale prawdziwe arcydzieło polega na tym, że przekonano cię, że to jest wolność.


Wygodna klatka

Klatka nie tylko się powiększa, ale i uczy. Jak udokumentowałem w książce „The Invisible Leash” , jesteśmy świadkami eliminacji samego tarcia poznawczego. Kiedy systemy sztucznej inteligencji potrafią przewidywać twoje potrzeby, zanim je poczujesz, i modelować twoje wybory, zanim je podejmiesz, nie korzystasz z technologii, lecz jesteś przez nią optymalizowany.

Ale klatka technologiczna to tylko połowa historii. Jesteśmy świadkami kolonizacji samej ludzkiej biologii.

Współczesny niewolnik nie tylko oddaje swoją pracę, ale także swoje komórki. Twój układ nerwowy jest zmapowany i połączony w sieć. Twoje DNA jest gromadzone, przechowywane i być może wystawiane na aukcji w postępowaniu upadłościowym.

Kiedy firma 23andMe ogłosiła upadłość, pozostawiła wierzycielom 15 milionów próbek DNA. Jednocześnie urzędnicy, tacy jak Netanjahu, otwarcie ogłosili plany stworzenia baz danych genetycznych, a kongresmen Crow ostrzegał przed bronią biologiczną wykorzystującą DNA .

Kiedy RFK Jr. ogłosił powszechne zastosowanie urządzeń typu wearable w ciągu czterech lat, niezbędna infrastruktura – niezależnie od deklarowanych celów zdrowotnych – stanowi najnowszy element całkowitego nadzoru biologicznego, który umożliwi tworzenie trwałych zapisów prawnych, które firmy ubezpieczeniowe, pracodawcy i sądy będą mogły wykorzystać przeciwko tobie.

Ale oto, co czyni tę konwergencję naprawdę bezprecedensową: obserwujemy wczesne przestrzeganie zasad. Twój smartwatch nie tylko monitoruje Twój stan zdrowia: badania pokazują, że urządzenia noszone na ciele mogą wykrywać choroby takie jak COVID-19 nawet 7 dni przed pojawieniem się objawów , a firmy ubezpieczeniowe, takie jak John Hancock, oferują zniżki na składki nawet do 25% w oparciu o dane dotyczące Twojej aktywności. Twój telefon nie tylko sugeruje trasy: zna Twoje wzorce zachowań tak dobrze, że pracodawcy używają trackerów fitness do monitorowania wydajności i „niezawodności” pracowników na podstawie danych o ruchu. Twoje nawyki związane ze streamingiem nie tylko odzwierciedlają Twoje preferencje, ale także kształtują Twój profil psychologiczny w sposób, który determinuje Twój dostęp do kredytu, mieszkania i zatrudnienia.

Współczesny niewolnik nie jest tylko posłuszny: jest przewidywany, wstępnie zatwierdzony i zaprogramowany do życia, jakie wybrał dla niego system.


Ewolucja niewolnictwa

Obok tego niewidzialnego systemu, wciąż istnieją dawne okrucieństwa. Dzieci wydobywają kobalt w Kongo pod uzbrojoną strażą, by zasilać nasze smartfony. Handel ludźmi generuje 150 miliardów dolarów rocznie poprzez pracę przymusową i wykorzystywanie seksualne. Miliony ludzi pozostają uwięzione w niewoli długów, przymusowych małżeństwach i niewolnictwie przemysłowym, które do złudzenia przypomina niewolnictwo sprzed wieków.

To, co czyni opisywaną przeze mnie formę niewolnictwa wyjątkową historycznie, to nie jej okrucieństwo, ale jej niewidzialność. Tradycyjne niewolnictwo, zarówno historyczne, jak i współczesne, opiera się na jawnym przymusie: jeśli jesteś czyjąś własnością, wiesz o tym. Władza pana jest widoczna, brutalna i bezpośrednia. Opór oznacza karę fizyczną, ale przynajmniej wróg jest rozpoznawalny.

Niewolnictwo w krajach rozwiniętych funkcjonuje według czegoś, co moglibyśmy nazwać „modelem białych rękawiczek”: miękkie, wygodne i reklamowane jako korzyść, a nie niewolnictwo. Tradycyjnym niewolnikom wmawiano, że są własnością; współczesnym niewolnikom wmawia się, że są klientami. Tradycyjni niewolnicy byli kontrolowani za pomocą strachu; współcześni niewolnicy za pomocą wygody. Tradycyjni niewolnicy byli utrzymywani w niewiedzy; współcześni niewolnicy są zalewani zmanipulowanymi informacjami, które kształtują ich wnioski.

Właściciel plantacji nie musiał przekonywać swoich niewolników, że łańcuchy to biżuteria. Kongijski watażka nie udaje, że kopalnia kobaltu to spa. Ale przekonano nas, że nadzór to bezpieczeństwo, że dług to dobrobyt, że kontrola algorytmiczna to wolność.

Tradycyjne niewolnictwo było ekonomicznie nieefektywne: własność trzeba było zapewnić, zapewnić wyżywienie i monitoring. Współczesne niewolnictwo jest samonapędzające się: niewolnicy sami płacą za swoje urządzenia monitorujące, rywalizują o stanowiska i atakują każdego, kto sugeruje, że nie są wolni.

Cieszysz się, gdy smartwatch przypomina Ci o ćwiczeniach. Jesteś wdzięczny, gdy telefon sugeruje najszybszą trasę. Ufasz algorytmom, które dobierają dla Ciebie wiadomości, rozrywkę i potencjalnych partnerów. Nauczono nas kochać nasze klatki tak bardzo, że kwestionowanie ich wydaje się szaleństwem.

Architektura ekonomiczna współczesnego niewolnictwa opiera się na systematycznym przekształcaniu obywateli w aktywa korporacyjne. Ramy prawne ustanowione po 1871 roku stworzyły podstawy do traktowania ludzi jako podmiotów generujących dochód, a nie podmiotów suwerennych, o czym świadczy fakt, że nazwisko w dokumentach rządowych pisane jest WIELKIMI LITERAMI – tym samym formatem, który stosuje się w przypadku podmiotów korporacyjnych.

To nie tylko biurokratyczne formatowanie: to papierowy ślad twojej przemiany z obywateli w aktywa do zinwentaryzowania. Nie korzystasz z praw, ale generujesz dochód dla systemu, który traktuje cię jak każdy inny korporacyjny majątek.

Niewolnictwo finansowe działa poprzez dług, którego nigdy nie da się spłacić, ponieważ „pieniądze” użyte do jego spłaty same w sobie są długiem. Banknoty Rezerwy Federalnej nie są pieniądzem: są to weksle w systemie, w którym każdy dolar reprezentuje zobowiązanie wobec banków prywatnych. Próbujesz spłacić dług instrumentami dłużnymi, co jest matematycznie niemożliwe.

37 bilionów dolarów długu publicznego to nie tylko liczba: to obciążenie dla twojej przyszłej produktywności. Nie głosowałeś za tym długiem, nie możesz go spłacić, ale jesteś prawnie zobowiązany do spłacenia go swoją pracą.

I tu właśnie pętla się zaciska: cyfrowe waluty banków centralnych (CBDC) to programowalne pieniądze, których ważność może wygasnąć, mogą zostać ograniczone zakupy lub całkowicie wyłączone w zależności od przestrzegania zasad, eliminując w ten sposób resztki anonimowej aktywności gospodarczej.

Gotówka, ostatni ślad anonimowej aktywności gospodarczej, jest systematycznie eliminowana. To, co nazywają „włączeniem finansowym”, jest w rzeczywistości uwięzieniem ekonomicznym: przekształceniem każdego zakupu w prośbę o autoryzację od organów algorytmicznych.


Podzielona plantacja

Być może najbardziej genialnym działaniem tego systemu było przekonanie niewolników do walki między sobą, zamiast uznania wspólnej niewoli.

Siły czerpiące zyski z waszej pracy finansują również narracje, które utrzymują was w konflikcie z sąsiadami. Najskuteczniejsza plantacja to taka, gdzie niewolnicy kontrolują się nawzajem.

Protestujący szturmujący Kapitol myślą, że walczą z tyranią, mając przy sobie urządzenia śledzące, które rejestrują każdy ich ruch. Aktywiści maszerujący na rzecz sprawiedliwości społecznej organizują się za pośrednictwem aplikacji, które zbierają ich dane i promują politykę rozszerzającą inwigilację. Obie strony transmitują na żywo swój „opór” na platformach należących do ich ciemiężycieli.

Geniusz nie leży w polityce, ale w tym, by niezależnie od tego, po której stronie się wybierze, nadal karmić machinę, która nas zniewala.


Smycz technologiczna się zaciska

Konwergencja przyspiesza dzięki skoordynowanej infrastrukturze:

* Przechwytywanie tożsamości : Bazy danych biometrycznych sprawiają, że anonimowość staje się niemożliwa.

* Przetwarzanie danych: Ogromne farmy serwerów przetwarzają każdy podpis biometryczny w czasie rzeczywistym.

* Eliminacja interfejsu: Urządzenia „uwzględniające kontekst” eliminują trudności związane z podejmowaniem świadomych wyborów.

* Kontrola poznawcza: systemy sztucznej inteligencji modelują sposób, w jaki myślisz o samych pytaniach.

* Zależność ekonomiczna: dochód cyfrowy powiązany z monitorowaniem zgodności.

* Integracja biologiczna: interfejsy neuronowe zamieniają komórki w węzły sieci.

Technologia ta wykracza poza urządzenia noszone na ciele, obejmując wstrzykiwane nanoczujniki, które mogą przekraczać barierę krew-mózg i bezprzewodowo przesyłać aktywność neuronalną do urządzeń zewnętrznych, umożliwiając bezpośrednie monitorowanie myśli i aktywności mózgu. Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego opracowali NeuroSWARM3, pozłacane nanoczujniki „o wielkości pojedynczej cząsteczki wirusa”, które mogą przemieszczać się przez krwiobieg, przekraczać barierę krew-mózg i „przekształcać sygnały towarzyszące myślom w sygnały, które można mierzyć zdalnie”.

Konwergencja, którą udokumentowałem w kilku esejach, ujawnia coś bezprecedensowego: system, w którym status prawny, zależności technologiczne i procesy biologiczne zostały zintegrowane w jedną architekturę kontroli. Współczesny niewolnik nie jest tylko monitorowany; jest on systematycznie integrowany z każdym poziomem istnienia.

Współczesny niewolnik nosi przy sobie nie tylko urządzenia śledzące, ale także narzędzia do kontroli świadomości, maskujące się jako źródło rozrywki, dobrego samopoczucia i produktywności.

To wojna z samą świadomością: systematyczne wymazywanie ludzkiej autonomii na rzecz algorytmicznego posłuszeństwa. Jeszcze bardziej przerażające jest to, że dobrowolnie za nie płacimy.


Miękki przymus

Ale w jaki sposób Sieć Kontroli utrzymuje posłuszeństwo bez jawnej przemocy? Poprzez nową infrastrukturę miękkiego przymusu, systemy, które uniemożliwiają opór ekonomicznie i społecznie.

Egzekwowaniem prawa nie zajmują się bandyci, lecz biurokracja. Historia pokazuje nam ten schemat: najgorsze państwa totalitarne nie tylko więziły dysydentów, ale wręcz uniemożliwiały im opuszczenie kraju. Jak zauważył niedawno Balaji Srinivasan w książce X: „Prawo do opuszczenia kraju jest fundamentalnym prawem człowieka. Jest ono równoznaczne z indywidualną zgodą i samostanowieniem społeczności. Nawet Organizacja Narodów Zjednoczonych je uznaje. Najgorsze państwa w historii cofnęły prawo człowieka do opuszczenia kraju. Sowieci, naziści, Niemcy Wschodni, Kubańczycy, Koreańczycy Północni… nie pozwalali na wyjazd”.

Przedstawił dokumentację historyczną pokazującą w jaki sposób:

W 1931 roku naziści wprowadzili podatek ucieczkowy Rzeszy, aby pozbawić emigrujących Żydów ich majątku.

W Niemczech Wschodnich wyjazd z kraju był kryminalizowany jako „dezercja z Republiki”.

Sowieci nałożyli „podatki od dyplomów” na wykształconych emigrantów.

Na Kubie ucieczkę utrudniano na tyle, że ludzie ryzykowali śmierć, korzystając z prowizorycznych tratw.

Schemat jest zawsze ten sam: bariery ekonomiczne zastępują fizyczne mury, atakując tych, którzy są najbardziej skłonni do oporu: osoby wykształcone, bogate i niezależne.

Dzisiejsza wersja jest bardziej wyrafinowana, ale funkcjonalnie identyczna: zamiast uniemożliwiać fizyczną emigrację, nowoczesne systemy uniemożliwiają udział ekonomiczny i społeczny bez poszanowania zasad, co skutkuje wewnętrznym wygnaniem we własnym kraju.

* Monitorowanie miejsca pracy za pomocą sztucznej inteligencji : Firmy wykorzystują analizę zachowań do oceny „godności zaufania” pracowników i ich wydajności poprzez kompleksowy nadzór nad plikami, komunikacją i zachowaniem na ekranie.

* Systemy płatności biometrycznych: Rozpoznawanie twarzy zastępuje transakcje gotówkowe na stadionach i w punktach sprzedaży detalicznej. W przypadku takich obiektów jak Cleveland Browns i Intuit Dome uwierzytelnianie twarzy jest wymagane przy zakupie biletów.

* Integracja kredytu społecznego : składki ubezpieczeniowe są powiązane ze zgodnością urządzeń noszonych i śledzeniem stylu życia, przy czym 69% Amerykanów jest skłonnych nosić urządzenia, aby uzyskać zniżki ubezpieczeniowe

* Rozwój cyfrowych identyfikatorów : Skoordynowane, globalne wdrożenie obowiązkowych systemów cyfrowych identyfikatorów dla podstawowych usług; eksperci przewidują, że do 2024 r. na świecie będzie 5 miliardów cyfrowych identyfikatorów, wliczając w to nowy meksykański system biometryczny CURP , który wymaga skanowania twarzy i odcisków palców w celu uzyskania dostępu do Internetu.

* Paszporty węglowe : Brytyjska propozycja wprowadzenia rocznego zezwolenia na podróż, które ograniczałoby liczbę podróży na podstawie zgodności z przepisami cyfrowymi, ogłoszona zaledwie w zeszłym tygodniu.


Kiedy w 2022 roku szczegółowo opisywałem tę architekturę aplikacji, znajomi mówili mi, że jestem paranoikiem. W ciągu trzech lat mechanizmy te przeszły drogę od „teorii spiskowej” do otwarcie dyskutowanej – i często wdrażanej – polityki.

To nie tylko inwigilacja, ale wykluczenie ekonomiczne za nieprzestrzeganie zasad. W samej Wielkiej Brytanii policja aresztuje ponad 12 000 osób rocznie (ponad 30 dziennie) na podstawie dwóch przepisów dotyczących wolności słowa. System nie musi cię aresztować, wystarczy, że uprzykrzy ci życie, nie podporządkowując cię sobie.

Twój wynik w systemie Social Credit nie oznacza, że trafisz do więzienia, a jedynie uniemożliwia Ci znalezienie pracy. Paszport szczepionkowy nie uniemożliwia Ci fizycznie uczestnictwa w życiu społecznym. Twój portfel CBDC nie ogranicza Cię, a jedynie powoduje utratę ważności środków, jeśli zachowasz się w sposób niedozwolony.

Genialność polega na tym, że sprawia, iż konformizm wydaje się dobrowolny, a opór staje się praktycznie niemożliwy.


Globalna architektura

Ta koordynacja nie jest przypadkowa. Kiedy identyczne systemy identyfikacji cyfrowej rozprzestrzeniają się globalnie, korzystając z tych samych schematów, kiedy kody QR stają się obowiązkowe na wszystkich kontynentach jednocześnie, kiedy wymagania biometryczne pojawiają się jednocześnie na całym świecie, jesteśmy świadkami pewnej architektury, a nie przypadkowej ewolucji.

Światowe Forum Ekonomiczne otwarcie opisuje tę koordynację poprzez swoje inicjatywy dotyczące „tożsamości cyfrowej”, agendę „Wielkiego Resetu” oraz ramy „kapitalizmu interesariuszy”, które integrują technologiczne, finansowe i biologiczne systemy kontroli. Retoryka „odbudowy lepszej” tworzy infrastrukturę dla kompleksowego zarządzania ludźmi. Jak zauważyła w zeszłym tygodniu Laura Edelson, informatyk z Northeastern University, odnosząc się do chińskiego systemu identyfikacji cyfrowej: „Chcą mieć policjanta w głowie, a bardzo ważnym sposobem, aby ludzie poczuli, że ten policjant jest w ich głowie, jest rozwianie wszelkich złudzeń co do anonimowości”.

To, co Chiny otwarcie praktykują jako kontrolę społeczną, Zachód przejmuje poprzez język zdrowia, bezpieczeństwa i wygody, ale architektura pozostaje ta sama. Jesteśmy świadkami sinizacji Zachodu, gdzie same systemy nadzoru są przekształcane w wolność.

Rezultatem nie jest tylko nadzór czy kontrola, ale systematyczne zastępowanie ludzkich działań optymalizacją algorytmiczną. Nie żyjesz swoim życiem, ale podążasz za scenariuszem napisanym przez systemy, które znają cię lepiej niż ty sam.

Historyczne niewolnictwo opierało się na przymusie zewnętrznym: niewolnicy wiedzieli, że są niewolnikami, nawet gdy byli bezsilni i nie mogli się im oprzeć. Współcześni niewolnicy poddali swoje procesy decyzyjne systemom, które przewidują ich wybory, przetwarzają ich informacje i kształtują ich pragnienia. Najgłębsze zniewolenie to nie niewola ciała, lecz samej woli. Kiedy kontrolujesz świadomość – to, co ludzie myślą, jak myślą, nawet jeśli myślą – każda inna forma kontroli staje się automatyczna. Suwerenność poznawcza jest fundamentem wszelkich innych wolności.


Planowanie następnego pokolenia

Najbardziej zdradliwym skutkiem siatki kontroli jest jednak aspekt psychologiczny: wychowujemy dzieci, które nigdy nie dowiedzą się, co oznacza wolność.

Stworzyliśmy to, co można by nazwać psychologicznymi kalekami: ludzi biegłych w odczytywaniu sygnałów społecznych i dostosowywaniu do nich swoich myśli, ale którzy nigdy nie nauczyli się wydawać niezależnych osądów. Mylą konsensus z prawdą, a popularność z cnotą. Ten systematyczny proces warunkowania tworzy jednostki, które nigdy nie rozwinęły w sobie zdolności do autentycznego sprzeciwu.

Ale zjawisko to wykracza poza uwarunkowania społeczne. Jesteśmy świadkami systematycznego blokowania samego rozwoju ludzkiej świadomości.

Zastanów się, co tracimy: dziecko, które uczy się „czuć” za pomocą aplikacji śledzących nastrój, nigdy nie rozwinie wewnętrznej świadomości emocjonalnej. Dzieci, które nawigują wyłącznie za pomocą GPS-u, nigdy nie rozwiną rozumowania przestrzennego ani intuicyjnego kierowania. Osoby uzależnione od dopaminy generowanej przez powiadomienia nigdy nie zrozumieją znaczenia długotrwałej uwagi ani głębokiej koncentracji. Dzieci, które proszą Alexę o odpowiedzi, nigdy nie będą ćwiczyć umiejętności poznawczych, które rozwijają krytyczne myślenie.

Nie chodzi tylko o wygodę, ale o substytucję poznawczą. Kiedy urządzenie podpowiada Ci, jak spałeś, jak się czujesz, czego potrzebujesz, kiedy jeść, dokąd iść, co myśleć, zdolność samoświadomości zanika. Dzieci nie uczą się odczytywać sygnałów swojego ciała, ufać własnemu osądowi ani rozwijać tego, co poprzednie pokolenia nazywały po prostu „zdrowym rozsądkiem”.

W przeciwieństwie do ofiar Stasi, które miały co najmniej kilka lat normalnego rozwoju psychologicznego, tym dzieciom brakuje nawet tego fundamentu. Nigdy nie rozwiną tego, co psychologowie nazywają „wewnętrznym poczuciem kontroli”, ponieważ nigdy nie miały okazji dokonywać prawdziwych wyborów z prawdziwymi konsekwencjami ani nie nauczyły się postrzegać rzeczywistości bez filtrów technologicznych.

Rezultatem jest pokolenie sparaliżowane samoświadomością lub całkowicie nieświadome. Niektórzy szukają schronienia w roztropnej nijakości, tworząc persony tak wyidealizowane, że wydają się być rzecznikami korporacji reprezentującymi ich własne życie. Inni traktują ujawnienie jako broń, bo myślą, że już są w tarapatach.

Najbardziej druzgocącym aspektem jest to, że tworzymy ludzi, którzy dosłownie nie potrafią pojąć istnienia bez pośrednictwa pośrednika. Nigdy nie doświadczyli niemonitorowanych myśli, nieśledzonych ruchów ani nienagranych rozmów. Dla nich prywatność nie jest odbieranym prawem, ale obcą koncepcją, która wydaje się niebezpieczna i zbędna.

Nie tylko ich monitorujemy, ale i programujemy. Uczymy ich, że posiadanie prawdziwych przekonań jest niebezpieczne, że niezależne myślenie niesie ze sobą nieograniczone ryzyko, że mediacja technologiczna jest ważniejsza niż ludzki osąd, że najważniejszą umiejętnością w życiu jest odczytywanie algorytmicznych sygnałów i dostosowywanie się do nich.

W ten sposób powstają idealni niewolnicy: ludzie, którzy sami się kształcą, którzy mylą klatkę z poczuciem bezpieczeństwa, którzy zapomnieli, że myślami należy się dzielić, a przekonaniami bronić, ponieważ nigdy nie dowiedzieli się, że takie zdolności istnieją.


Rozpoznanie

Pierwszym krokiem ku wolności jest rozpoznanie siatki kontroli. Nie metaforycznie, ale dosłownie.

Przejrzyj swoje dokumenty prawne. Zwróć uwagę na swoje imię i nazwisko pisane wielkimi literami. Przeanalizuj, jak jesteś identyfikowany w tych systemach. Śledź, jak pozyskujesz owoce swojej pracy: oblicz, ile z twojej produktywności znika, zanim się zorientujesz.

Ale przede wszystkim obserwuj swoje zachowanie. Jak często pytasz urządzenie, jak się czujesz, zamiast czuć je samemu? Ile decyzji podejmujesz na podstawie sugestii algorytmicznych? Ile z twojej samoświadomości zostało powierzone interpretacji technologicznej?

Dobrowolnie noszą ze sobą urządzenia monitorujące, płacą za nadzór i bronią systemu, który gromadzi ich dane. Głosują w wyborach, które nie zmieniają fundamentalnej architektury kontroli, celebrują technologiczne „wygody”, które eliminują ich autonomię, i atakują każdego, kto kwestionuje system.

Mają więcej gadżetów niż jakiekolwiek inne pokolenie w historii, ale mniejszą kontrolę nad swoim czasem, więcej informacji, ale mniejsze zrozumienie tego, jak działa ich świat, więcej „praw”, ale mniej wyborów dotyczących podstawowych zasad ich istnienia.


Lustro

Spójrz w lustro. Co widzisz: wolnego obywatela czy dobrze zarządzane źródło?

Oddajesz część swojej pracy poprzez potrącenia z pensji. Poddajesz się inwigilacji za pośrednictwem elektroniki użytkowej. Akceptujesz zależność finansową poprzez zadłużenie. Uczestniczysz w podziałach poprzez teatr polityki. Powierzasz swoją biologiczną świadomość mediacji technologicznej.

Jednakże system ten jest celebrowany jako wolność.

Współcześni niewolnicy żyją nie w kajdanach, lecz pod presją zobowiązań finansowych. Nie odpowiadają przed przełożonymi, lecz przed algorytmami. Pracują nie po to, by budować własny majątek, lecz by spłacać dług, którego nigdy nie chcieli, napędzając systemy stworzone do pozyskiwania ich biologicznej esencji.


Wybór

Masz trzy możliwości:

Pozostań nieświadomy. Nadal wierz, że system działa dla ciebie. Wierz, że twój głos ma znaczenie, że twoje urządzenia naprawdę mają znaczenie i że twoje poświęcenie służy szlachetnej sprawie. To wygodne. To proste. Prawdopodobnie większość ludzi wybierze właśnie to.

Bądź świadomy, ale pozostań uległy. Rozpoznaj system takim, jaki jest, ale nadal w nim uczestnicz, nawet jeśli alternatywy wydają się zbyt trudne lub niebezpieczne. Przynajmniej zrozumiesz, dlaczego czujesz się coraz bardziej uwięziony.

Uświadomienie sobie i poszukiwanie wolności . To najtrudniejsza droga. Wymaga zakwestionowania wszystkiego, czego cię nauczono o obywatelstwie, pieniądzach, technologii i autorytecie. Oznacza to zaakceptowanie, że system, którego broniłeś, może być źródłem twojego zniewolenia.


Poza cyfrową plantacją

„Prawdziwie skuteczne państwo totalitarne to takie, w którym wszechmocna władza wykonawcza politycznych bossów i ich armia menedżerów kontrolują populację niewolników, których nie wolno zmuszać, ponieważ kochają swoją niewolę”.

-Aldous Huxley


Uświadomienie sobie, że zostaliśmy zniewoleni przez systemy, których bronimy, nie jest powodem do rozpaczy, lecz fundamentem wyzwolenia. Te same technologie, które umożliwiają bezprecedensowy nadzór, umożliwiają również bezprecedensową koordynację działań tych, którzy rozpoznają prawdziwą naturę systemu.

Ale najpierw musimy przyjrzeć się siatce kontroli. Musimy zdać sobie sprawę, że najskuteczniejsze niewolnictwo w historii ludzkości nie wymaga batów ani łańcuchów, tylko smartfonów, ocen kredytowych i uporczywej iluzji, że monitorowanie jest równoznaczne z troską.

Współczesny niewolnik wygląda jak ktoś z pracą, kredytem hipotecznym, smartwatchem i numerem ubezpieczenia społecznego. Ma więcej wygód niż jakiekolwiek inne pokolenie w historii, ale mniej suwerenności w decydowaniu o własnym losie.

Prawda może być niewygodna, ale jest jedynym fundamentem, na którym można zbudować prawdziwą wolność.

Przecież nie możesz uciec z więzienia, w którym nie wiesz, że się znajdujesz.

A pierwszym krokiem ku wolności jest przyznanie, że jeszcze nie jesteśmy wolni.

Joshua Stylman

https://stylman.substack.com/p/the-modern-slave

Komentarze